Skip to main content
projektant wnętrz

Jak wybrać projektanta wnętrz?

Aranżacja wnętrz jest kosztownym i czasochłonnym przedsięwzięciem. Często więc takie prace zleca się projektantom wnętrz. Jednak jak spośród wielu ofert wybrać tę najlepszą?

Jak szukać projektanta wnętrz?

Projektantów wnętrz można szukać na wiele różnych sposobów. Znacznie łatwiej jest wybrać taką osobę, którą poleci znajomy. Taki projektant wnętrz jest godny zaufania, ponieważ podczas pracy z nim, która może trwać od kilku dni do nawet kilkudziesięciu, można poznać jego mocne i słabe strony.

Innym kryterium wyboru może być architekt z polecenia przez obcą osobę, czyli na przykład na jednym z dostępnych for internetowych. Jeśli jednak nie ma się zaufania do takich wpisów, można samodzielnie przeanalizować dostępne oferty. Przeszukując propozycje online, warto w pierwszej kolejności wziąć pod uwagę te, które są dostępne lokalnie, czyli w miejscu, gdzie mieszka osoba, która chce skorzystać z usług. W dalszej kolejności warto przejrzeć portfolio, by wiedzieć, że projektowanie i aranżacja wnętrz to faktycznie dziedzina, jaką projektant zajmuje się na co dzień.

Można się o tym przekonać po licznych zdjęciach zrealizowanych projektów we wnętrzach różnych klientów. Jednak nie tylko liczy się ilość, ale i jakość, dlatego warto również zwrócić uwagę na to, czy architektura wnętrz jest utrzymana w podobnym stylu, czy też nie. Zdecydowanie lepiej wybrać tego projektanta, który jest bardziej elastyczny, zwłaszcza jeśli przedstawione realizacje nie przypadną do gustu.

Po II wojnie światowej na stan własnościowy polskiego rynku nieruchomości duży wpływ wywarła nacjonalizacja mienia przejętego przez państwo. Preferowanym typem własności była własność społeczna (lub tzw. uspołeczniona), powstała z przejętej przez państwo – na podstawie aktów nacjonalizacyjnych – własności prywatnej.

Rynek inwestycyjny był ograniczony, ale budowano prywatne domy jednorodzinne, handlowano i zamieniano mieszkania, istniała prywatna własność ziemi w mieście i na wsi. Działały państwowe biura notarialne, zachowały się i były prowadzone w sądach księgi wieczyste.

W socjalistycznej gospodarce nie udzielano jednak kredytów hipotecznych, nie było wielu pośredników w obrocie nieruchomościami, a rzeczoznawcy majątkowi działali na potrzeby gospodarki państwowej, z tzw. list wojewodów i sądów powszechnych.

Od 1978 r. pojawiło się na rynku nieruchomości “oddawanie w użytkowanie wieczyste”.

Rozmiary rynku nieruchomości zwiększyły się blisko trzykrotnie, przygotowując przedpole dla dalszego dynamicznego wzrostu transakcji w okresie III Rzeczypospolitej.

Na wolnym rynku, w ciągu dziewięciu lat III RP, zawarto nieco więcej transakcji nieruchomościowych niż w okresie 23 lat PRL. Analizowane 30-lecie odznaczało się potrojeniem średniorocznej liczby zawieranych transakcji, co dało cztery razy większą ich liczbę na 1000 mieszkańców.  Znacznie większy ruch odnotowano na polskim rynku wtórnym, co miało rekompensować znaczny spadek nowego budownictwa (zwłaszcza mieszkaniowego).

Obrót nieruchomościami należy do segmentu rynku kapitałowego. Można się było zatem spodziewać, że rozwinie się w Polsce dopiero z nastaniem gospodarki wolnorynkowej i przy wpływie niezbędnych kapitałów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *